Ci co gotują z sercem...

Durszlak.pl

niedziela, 12 sierpnia 2012

Jeśli tylko chcesz....Tort kawowy z wiśniami

Tajemnicą był krem....Dla Moniki nie ma chyba rzeczy niemożliwych: "jeśli chcesz, możemy u mnie spróbować"





Pierwszy był biszkopt kakaowy, taki jak w śnieżnej malinie. 
Po wystudzeniu przekroiłyśmy go na 3 części i nasączyłyśmy obficie wiśniówką. Jedno, nienasączone kółko zostanie dla dzieci. Zawsze mnie cieszyło jak moja Mama pozwalała nam zjeść część biszkoptu z tortu.
Beza jak z daquasa, tylko, że z połowy porcji i suszona godzinę na 140 stopniach i po ostygnięciu piekarnika, wyjęta. 

Gdy biszkopt i beza już były gotowe, wtedy zaczęła się zabawa z kremem. To był pierwszy raz i wiadomo, że się bałyśmy. Monika szukała bazy, bo gotowego przepisu na dokładnie taki jak chciałam krem kawowy nie znalazłyśmy. 
Oto krem kawowy na maśle z sypaną kawą:
250 gr cukru kryształ gotowałyśmy z 120 ml wody na lekkim ogniu minimum 10 min, do momentu uzyskania lepkiej konsystencji
3 łyżeczki kawy zaparzyłyśmy w 60 ml wrzątku
7 żółtek ubiłyśmy z łyżeczką cukru kryształ na szybkich obrotach aż powstała kremowa, jasna masa
450 gr masła ubiłyśmy na średnich obrotach i dodałyśmy lekko wystudzony, ugotowany cukier z wodą
Do ubitych żółtek, nadal ucierając, dodałyśmy lekko wystudzony syrop cukrowy i zaparzoną kawę z fusami. Zmiana misek, pod mieszadło poszło ubite już masło. Wlałyśmy do niego wymieszane żółtka z cukrem i kawą. Ubijałyśmy tak długo aż naszym oczom ukazał się krem :) Idealny w smaku i swej konsystencji. Odstawiłyśmy do lodówki aby się schłodził.

Ułożyłyśmy od dołu patrząc: biszkopt, krem, wiśnie z frużeliny, bezę, krem, biszkopt, krem, wiśnie.




 Ukroiłyśmy sobie po kawału....


Jak go nazwiemy? Tort kawowy z wiśniami.





Możesz też spróbować....