Przepisu na takie ciasto szukaliśmy z Brunem długo. Udało się przepis tu
Moja wersja to zawsze podwójna porcja ach i przeliczona na szklnki
3 pełne szklanki mąki (używam tortowej)
1 szkl mleka leciutko podgrzanego
30 dag świeżych drożdży dodaję do rondelka z mlekiem
wlewam do miski z mąką
1/3 kostki masła siekam do mąki z mlekiem, lekko zagniotę
2 żółtka
szczypta soli
Wyrabiam ręką tak długo aż odchodzi o ręki.
Kulkę wkładam do dużej miski, przykrywam czystą ściereczką. Odstawiam do ciepłego piekarnika (podgrzewam piec na 70 stopni i wyłączam) na 40 min. Rośnie piękne :)
Sos. Koncentrat z kartonika (np. Pudliszki), 3 łyżki koncentratu ze słoiczka (np. Dawtona), 3 łyżeczki ketchupu łagodnego. Mieszam z dodatkiem ziół prowansalskich. Przyznaję szczerze tak uwielbiam, że zjadam go łyżeczkami...jeszcze bez pizzy.
Wyrośnięte ciasto rozkładam na całą dużą blachę taką z piekarnika. Smaruję sosem, posypuję serem utartym we wiórki (np. morski, nawet gouda, dla smakoszy oczywiście mozzarella) oraz indywidualnie dla każdego składniki, salami, pieczarki, szynka, tuńczyk....co kto lubi. Posypuję serem raz jeszcze i do pieca na 30 min 180 stopni z termoobiegiem, dolna półka.
Pyszne te Wasze pizze! Aż się boję myśleć - jeśli ta jest lepsza od poprzednich to sama bym zjadła połowę!
OdpowiedzUsuńM.